czwartek, 29 lipca 2010

majster klepka

Może jeszcze nie majster, raczej czeladnik. I nie klepka, a pędzel, żeby nie napisać wałek. One Table Restaurant powoli przybiera nową formę, zmienia kolor, robi lifting. Od dzisiaj maluję mieszkanie. Przydałby się pomocnik, ale dwóch najlepszych, jacy przychodzą mi na myśl, jest poza miastem, więc malowanie potrwa dłużej. Fachową pomocą służą w sklepie Flugger przy Puławskiej, który za miasto się nie wynosi, a gdzie mają ładne farby i dają 5% rabatu.

Przychodzi fajrant i majster-czeladnik musi jeść. Żeby nie tracić czasu i żeby nie robić większego bałaganu niż już jest, robię prosty makaron. Tym prostszy, że ze składników prawie gotowych. Żadne jednak tam sosy ze słoika, ale ostra, suszona mieszanka Putanesca prosto z Włoch, zielone pesto i świeże pomidory. Do ugotowanego makaronu wrzucam pesto z mieszanką przesmażone na oliwie i pokrojone w kostkę pomidory. Posypuję świeżą bazylią z własnej hodowli. Gotowe. Włoska mieszanka pali język, ale jako fachowiec, w lodówce chłodzę piwo. Popijam zimnym, niepasteryzowanym Kasztelanem i po chwili wracam do drugiej warstwy na suficie w pierwszym dopiero pokoju.

1 komentarz:

  1. Zimny Niepasteryowany Kasztelan Przy Robocie - za reszte zaplacisz karta!

    OdpowiedzUsuń